Pytania Awaryjne Na Drętwą Ciszę - UZUPEŁNIENIE

Po pierwsze przestań wytwarzać na sobie tą cholerną presję.

Uczysz się poznawać kobiety, wziąłeś ten numer, więc weźmiesz następny.

Ta dziewczyna to nie koniec świata.

Stawiając wszystko na nią, programujesz się na rozczarowanie i większy stres.

Kobiety to nieprzewidywalne i mało stabilne istoty.

Więc wyluzuj stary, zero oczekiwań, dobra zabawa.

Musisz popracować nad swoimi przekonaniami, to się tak nie będziesz przejmował tym, o czym masz gadać.

To Ty tu jesteś nagrodą.

Ty jesteś selektorem.

Ty jesteś szczęśliwy samemu oraz silny emocjonalnie i to kobieta potrzebuje Twojego oparcia.

To kobieta musi Tobie udowodnić, że nadaje się na kolejne spotkanie.

Bez tych przekonań wpadniesz tylko w wir imponowania i zbyt silnego starania się o wyniki danego spotkania, a to odpycha kobiety.

Wyluzuj.

Wyobraź sobie, że masz 100 numerów do kobiet w swoim telefonie i musisz wszystkie obdzwonić.

Miej w dupie wynik tego spotkania.

Mów rzeczy odwrotne niż ona się spodziewa.

Po prostu baw się dobrze i dostarczaj jej oraz sobie dobrej zabawy.

Możesz zabrać taką dziewczynę do centrum handlowego, bo musisz sobie kupić szalik (ostatecznie nie musisz nic kupować) - niech ona pomoże Ci wybrać i po przymierza Ci, podotyka Cię, podoradza Ci, potem możecie kupić sobie po gałce loda.

Przygotuj sobie na przykład 3 do 5 awaryjny pytań, które zadasz dziewczynie na wypadek, gdybyś już nie wiedział o czym gadać.

Moja lista awaryjnych 5 pytań wyglądała mniej więcej tak:

- co byś zrobiła, gdybyś wygrała milion złotych?
- złamałaś kiedyś prawo?
- gdzie postawiłabyś sobie dom wypoczynkowy?
- jakie zwierzę najbardziej odzwierciedla Twoją osobowość...
- kim chciałaś być jako mała dziewczynka?

Zadając dodatkowe pytania do tych pytań, własne uwagi, żarty oraz własne odpowiedzi na te same pytania, bo zainteresowana dziewczyna zwykle powie: "A Ty, a Ty?" można by zapełnić nawet całe godzinne spotkanie.

A gdy się gdzieś przemieszacie, na przykład po centrum handlowym, to nie gadacie non stop, tylko są przerwy i obserwujecie lub komentujecie otoczenie.

Także mając takie 5 awaryjnych pytań, nie ma opcji, żeby wyleciały Ci z głowy i ta technika mi zawsze pomagała

Zapamiętaj słowa kluczowe do tych pytań, aby łatwiej zapmiętać:

- milion złotych
- prawo
- domek/podróże
- zwierzę
- marzenie z dzieciństwa

To też najlepiej działa, gdy siedzicie gdzieś spokojnie i można pomyśleć nad odpowiedzią. Zadając takie pytania w marszu między wystawami sklepowymi może nie być najlepszym pomysłem.

Tam lepiej się droczyć i rozmawiać o banałach typu:

- to Ty nie znasz mapki tego sklepu na pamięć? 😉
- uważaj, bo dostaniesz oczopląsu...
- jaki jest Twój ulubiony sklep...
- a kupujesz też ciuchy na targu, dlaczego nie/dlaczego tak?
- mmm, ale tu pachnie chińszczyzną, jadłaś kiedyś?
- patrz, jakie auto... podoba Ci się? Możesz mi kupić 😉

Tam masz masę rzeczy do omówienia, które was otaczają.

Te 5 ratunkowych pytań są najlepsze właśnie na taką randkę typu kawa, gdzie grozi Ci skończenie się tematów.

Zapamiętaj rozmowa z kobietą i randkowanie to nie fizyka jądrowa ok...

Okej teraz zmienię trochę temat, ale będzie on nawiązywać do tego co napisałem wcześniej

Często dostaje maile, że "zabrałem dziewczynę do parku i coś nie pytkło"

Dziś napisze ogólnie, dlaczego PIERWSZE randki w parku nie wychodzą NIGDY!

Dlatego właśnie uczę, ze pierwsza randka to ma być 45 minut do maksymalnie 60, aby tematy się nie skończyły i było to dla dziewczyny spotkanie kwalifikujące, gdzie sprawdzasz ile razy ona Cię pacnie w ramię i czy, jeśli ją zabierzesz gdzieś na dłużej, to czy nie utkniesz z nią w drętwej ciszy, bo dana dziewczyna jest taka nudna.

Kolejna rzecz jest taka, że w parku raczej NIC SIĘ NIE DZIEJE.

Jak widzisz, w tym centrum handlowym wymieniłem Ci z 6 elementów otoczenia, na które możesz zwrócić uwagę i pogadać z dziewczyną (wystawy sklepowe, auta itp.)

Analogicznie, będąc na pierwszej randce w kawiarni, to w chwilach, gdy jest przestój w rozmowie (co jest zupełnie normalną rzeczą) możesz zawsze poruszyć temat ulubionej kawy, wystroju, innych ludzi, jakieś pary, co siedzi po drugiej strony sali i ich po obgadywać, o kwiatkach, które stoją obok was, o menu, które leży na stole, zagrać w kółko i krzyżyk na serwetce, cokolwiek - trzeba być kreatywnym.

Natomiast w parku nie dzieje się NIC! O czym mógłbyś z nią tam gadać, o drzewach?

Ktoś, kto ma kilka pasji życiowych, może mieć nieco łatwiej, żeby prowadzić rozmowę w parku przez np. 2 godziny, jednak jest to nudna randka i stereotypowa.

Nic nowego dla kobiety.

Pewnie była na takiej wiele razy. Na dodatek za długa.

Dlatego pierwsza randka jest banalną, kwalifikującą kobietę, krótką kawą. Można się wyróżnić jedynie wyborem ciekawego lokalu, ale także krótkim czasem spotkania, co pozostawia kobietę zaciekawioną.

A potem podczas pozostałych randek, to klucz do sukcesu tkwi w tym, aby robić coś innego niż poprzednich stu kolesi oraz coś, co dostarczy kobiecie emocji i nowości.

Szukanie dla Ciebie elementu garderoby, salon gier, zoo...

W takie miejsca mało który facet zabiera kobiety. Wciąż biorą je do kin, do barów na piwo itp. miejsca, które kobiety znają na wylot.

Gdy macie coś dookoła was, co możecie skomentować, to macie więcej tematów do rozmowy.

Dlatego uważam, że randka w parku bez dodatkowych atrakcji jak uczenie dziewczyny kroków tanecznych czy huśtanie się na huśtawkach lub dokarmianie kaczek zawiera zbyt mało emocji i jest dość dużym wyzwaniem, aby zainteresować kobietę, odróżnić się od reszty i wytworzyć "chemię". A chemia bierze się z nowości. Nowość to afrodyzjak.

Mam nadzieję, że nieco rozjaśniłem Ci pojęcie randkowania

To dzisiaj byłoby na tyle trzymaj się do po jutra o 9.00 !!!

Pozdrawiam! 
"Każdego dnia rób jeden malutki krok, który przybliży cię do twojego celu. Bo w ciągu 365 dni okaże się, że zaszedłeś bardzo daleko tymi małymi kroczkami na przestrzeni roku" 
"Jeśli kobieta się tobą nie zainteresuję, to nic się nawet nie zacznie, a nawet jeśli to długo nie potrwa, dlatego trzeba wiedzieć jak wzbudzać zainteresowanie u kobiet"
Moje eBooki